Myśl o byciu zupełnie samym na świecie jest przerażająca dla większości z nas.
I chociaż „sam/-a” wcale nie oznacza „samotny/samotna”, wiele osób wierzy w to, że jeśli będą się kogoś kurczowo trzymać, zagwarantuje im to w jakiś sposób poczucie bezpieczeństwa.
W konsekwencji wielu z nas ma tendencje do pospiesznego nawiązywania związków, nie mając pojęcia jak kochać lub jak stworzyć szczęśliwy związek. Powoduje to sytuację, w której albo często zmieniamy partnerów, nie będąc w stanie się ustatkować, albo pozostajemy w toksycznym, dysfunkcyjnym związku z jednym partnerem. Wypełniamy ten związek wzajemnymi żalami, obwinianiem się, walcząc ze sobą i próbując dominować, nie szanując się nawzajem, krytykując, poniżając lub nawet ubliżając. Jednym słowem: nieszczęście w czystej postaci.
Poprzez różne historie, filmy i literaturę wpojono nam przekonanie, że tylko obecność drugiego człowieka w naszym życiu może pomóc nam zapełnić pustkę, jaką odczuwamy w środku i spowodować, że poczujemy się w pełni wartościowi. Mając wdrukowany taki właśnie wzorzec, tracimy pewność siebie, wierząc, że nigdy nie będziemy w pełni kompletni sami w sobie, jeśli nie znajdzie się na świecie inna osoba, która będzie nas postrzegać jako kogoś wartościowego i godnego jej uczucia i uwagi.
Podczas gdy przebywanie w szczęśliwym związku jest jedną z najpiękniejszych rzeczy, które mogą się człowiekowi przydarzyć, to jednak szukanie Miłości na siłę ze względu na wymienione powody jest czysto irracjonalne i prowadzi jedynie do rozczarowań i emocjonalnych ran.
Prawda jest taka, że nikt nie może uleczyć naszego niezadowolenia z samego siebie lub naszego życia. To my sami ponosimy odpowiedzialność za własne szczęście, a nasz partner nie powinien mieć za zadanie uszczęśliwienia nas. To nie jest jego/jej rola. Kiedy oczekujemy od naszych partnerów czegoś, czego wcale nie mogą nam dać, jesteśmy w takim związku nieszczęśliwi i staje się on problemem.
Zamiast pławić się w cieple Miłości, znajdujemy się na polu bitwy, walcząc z tą samą osobą, którą pragnęliśmy kochać.
A następnie, trzymając się za rękę z naszym Lękiem Przed Byciem Osamotnionym, albo polujemy na kolejną osobę, która ma stać się naszym „lekarstwem” na nieszczęście, albo tkwimy w toksycznym związku, wynajdując sobie przeróżne wymówki na przedłużanie naszego nieszczęścia, takie jak np. „teraz nie jest to dobry czas, by odejść” lub „robię to dla dzieci” albo „lepiej być z kimś niż z nikim”.
Gdzie popełniliśmy błąd?
Odpowiedź jest prosta: zamiast stworzyć piękne warunki do dzielenia się energią Miłości, polowaliśmy na Miłość, żeby uniknąć samotności.
Aby mieć szczęśliwy, pełen Miłości związek, musimy nauczyć się, jak stać się kompletną całością sami w sobie. A następnie możemy podzielić się naszą całością z naszym partnerem, zamiast oczekiwać, że sprawi, że poczujemy się kompletni.
Nie musimy czuć się samotni, gdy jesteśmy sami.
Bycie samemu i samotność to dwie różne rzeczy.
Dla większości z nas nie jest łatwo dostrzec tu różnicę, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłej potrzeby bycia czymś zaabsorbowanym, np. pracą, realizacją naszych marzeń, albo do wypełniania naszego wolnego czasu rozrywką w różnych postaciach, od telewizji/Internetu po imprezy towarzyskie, książki itp.
Będąc ludźmi, z jednej strony ciągle potrzebujemy Miłości i towarzystwa, a jednocześnie by móc ewoluować i rozwijać się w naszym dążeniu do stania się kompletną całością – musimy spędzać pewien czas sami, by dowiedzieć się, kim tak naprawdę jesteśmy i co chcemy dać od siebie światu. I nie jest to wcale paradoksalne. Jest to dla nas naturalne.
Pamiętajmy, że czujemy się osamotnieni tylko wtedy, gdy nie możemy odnaleźć w sobie poczucia szczęścia.
Zanim zdecydujesz się szukać Miłości lub jeśli jesteś już w związku, ale czujesz, że nie jesteś wystarczająco kochany/-a przez swojego partnera/współmałżonka – postaraj się zapewnić sobie to, czego emocjonalnie potrzebujesz, zamiast oczekiwać tego od tej drugiej osoby.
Kiedy jesteśmy gotowi, aby zaprosić prawdziwą Miłość do naszego życia, dobrze jest pamiętać, że nasze wewnętrzne szczęście jest dla nas „barometrem prawdy”. Zawsze powie nam, co powinniśmy wiedzieć: czy to, co czujemy, jest prawdziwe, czy też usilnie chcemy z kimś być, bo boimy się być sami.
Prawdziwa Miłość nie może narodzić się z lęku. To nie działa w ten sposób.
Kiedy jesteśmy gotowi na Miłość, ona nadchodzi.
Kiedy działamy pod wpływem Lęku, nadejdzie więcej Lęku. I taka jest prawda.
Krok 1: Stań się samowystarczalny/-a.
Aby odnaleźć szczęście w sobie, musimy najpierw stać się mniej zależnymi od innych i bardziej polegać na samym sobie. Dobrze tak robić bez względu na to, czy jesteśmy w związku, czy nie.
Spróbuj wykonywać pewne czynności samodzielnie, zanim poprosisz o pomoc lub zaangażowanie się w nie innej osoby. Na przykład jeżeli zwykle lubisz, by ktoś towarzyszył Ci, gdy idziesz na imprezę, do sklepu, do kina, na koncert, itp., spróbuj pójść tam sam/-a. Może to być ciekawe, by sprawdzić, jak będziesz się czuć, nawiązując kontakty z ludźmi lub jaką przyjemność będziesz odczuwać bez dzielenia się swoimi wrażeniami i myślami z inną osobą.
Krok 2: Odkrywaj nowe obszary zainteresowań.
Robienie rzeczy, których się jeszcze nigdy nie robiło, a przy tym robienie ich samemu – może być także bardzo ciekawe. Na po-czątku może nie być to łatwe, zwłaszcza jeśli jest się ekstrawertykiem, pragnącym być wśród ludzi. Jednak im dłużej będziesz ćwiczyć angażowanie się w swoje zainteresowania samodzielnie, będzie Ci to przychodziło bez trudu.
Na świecie jest tyle rzeczy do odkrycia: sztuka, pisanie, gotowanie, taniec, gra na instrumencie, piesze wędrówki, zajmowanie się zwierzakiem lub ogrodem, podróże. Możliwości są nieskończone. Musisz tylko dokonać wyboru.
Krok 3: Zacznij budować tolerancję na bycie „sam na sam ze sobą” i naucz się tym cieszyć.
Zacznij od prostych czynności takich jak chodzenie na spacery, wychodzenie do restauracji, na zakupy lub zwiedzanie innych części miasta, w którym mieszkasz. Unikaj picia alkoholu lub używania innych substancji pobudzających, by radzić sobie ze swoimi nastrojami. Pamiętaj, że uciekanie od własnych emocji w ten sposób spowoduje tylko jeszcze więcej leków. Przypominaj sobie ciągle, że bycie samemu i bycie samotnym to dwie różne rzeczy.
Krok 4: Troszcz się o siebie i rozpieszczaj się.
Bycie samemu daje ci wspaniałą możliwość skierowania całej swojej uwagi na siebie. Rozpieszczaj się zdrowymi, smacznymi posiłkami. Unikaj objadania się słodyczami, gdyż po pierwszej fazie działania pozytywnego, spowoduje to nagły spadek poziomu cukru we krwi – co objawia się chandrą lub nawet uczuciem depresji. I zaczyna się wtedy „efekt jo-jo”: zajadanie się słodyczami, a potem chandra. I tak w kółko. Zamiast tego słuchaj muzyki, relaksując się w swoim ulubionym fotelu lub biorąc długą kąpiel w pianie. Kup sobie kwiaty lub bilet na mecz czy koncert (idź tam sam/-a). Rób to, czego tylko pragniesz, traktując się jak Królową lub Króla (którą/którym jesteś) – oczywiście bez czynienia swemu zdrowiu jakiejś szkody lub stwarzania dla siebie jakiegoś zagrożenia.
Jesteś piękną, unikalną ludzką istotą i zasługujesz na to, co najlepsze!
Krok 5: Staraj się być bardziej pozytywny/-a.
Tak, możesz to zrobić. Za każdym razem, kiedy negatywna myśl przyjdzie Ci do głowy, powiedz jej: Stop! – i zastąp ją pozytywną myślą. Twoje myśli są TWOIMI myślami. Możesz z nimi zrobić, co zechcesz.
Krok 6: Staraj się być aktywny/-a fizycznie.
Zamiast jedzenia słodyczy, które powodują jedynie ochotę na jeszcze więcej cukru i prowadzą do depresji – podnoś swój poziom serotoniny za pomocą ćwiczeń. Nasze ciała skonstruowane są tak, że aby były sprawne i zdrowe muszą się poruszać. Łatwo jest zapomnieć o tym w zaciszu naszego domu, ale bez odpowiedniej ilości ruchu nasze ciała mogą nas zawodzić – a to nigdy nie będzie ich winą.
Najlepszym sposobem na podniesienie poziomu serotoniny jest krótka 5-10 minutowa aktywność, która powoduje lekką zadyszkę lub spocenie się np. bieganie, jazda na rowerze, taniec. Włącz swoją ulubioną muzykę i tańcz przez dobre 5-10 minut. Uszczęśliwi Cię to bardziej niż myślisz. Nie stosuj jednak intensywnych, wyczerpujących ćwiczeń w celu utraty wagi, gdyż nie tylko odzyskasz ją ponownie, ale także obniżysz poziom hormonów w organizmie, prowadząc do jeszcze większego przybrania na wadze. Intensywne ćwiczenia służą innym celom, takim jak budowanie tkanki mięśniowej.
Krok 7: Dowiedz się, kim jesteś i znajdź w sobie swój głębszy cel.
Niezależnie od tego, co jest dla Ciebie najważniejsze, bez względu na to, co uważasz za najcenniejsze w swoim życiu – znajdź jakieś sposoby na to, by mieć w to swój wkład. Życiowy cel może oznaczać różne rzeczy dla różnych ludzi. Dla niektórych kariera wychodzi na prowadzenie w życiu, dla innych będą to wartości rodzinne lub duchowość, a dla jeszcze innych zmiany społeczne lub pomaganie innym. Cokolwiek porusza Cię na głębszym poziomie, może być warte sprawdzenia. Zajrzyj w głąb swojego Serca i sprawdź, co tam się w nim ukrywa. Nie obawiaj się swojego Serca. Nigdy nie może być samotnym, gdy wypełnisz go jakimś celem i otworzysz się na Miłość.
PAMIĘTAJ TAKŻE: NASZA PODŚWIADOMOŚĆ – to 90% wszystkich naszych reakcji przekonań i działań. Jest odpowiedzialna za nasze przekonania, wartości, zwyczaje, emocje, mechanizmy obronne itp. – i dlatego możemy się znajdować w sytuacjach dla nas szkodliwych lub niekorzystnych. Możesz przeprogramować swoją podświadomość i pozbyć się negatywnych wzorców nie pozwalających Ci żyć takim życiem, jakiego chcesz.
Przydatna Afirmacja:
„Wszystko co najlepsze już zmierza w moją stronę. Przybliżam się do swoich celów i mogę z niewielkim wysiłkiem osiągnąć wszystko, czego chcę. Mój Barometr Prawdy ostrzega mnie, kiedy zbaczam ze swej Drogi. Moje Serce kieruje mnie w stronę tego, czego naprawdę pragnę. Pozytywne myślenie o mojej Mocy tworzenia rzeczywistości napawa mnie radością.” – fragment z nagrodzonej książki „365 (+1) Afirmacji Pięknego Życia”, autorstwa Johanny Kern.

Johanna Kern
Johanna Kern – mentorka rozwoju, uznana kanadyjska reżyserka i producentka filmowa urodzona i wychowana w Polsce, oraz wielokrotnie nagradzana pisarka posiada wieloletnie doświadczenie i wiedzę, które zdobyła na przestrzeni ponad 20 lat doradzania ludziom w sprawach problemów emocjonalnych i zdrowotnych, związków, rodziny, duchowości, życia i kariery.
Zaprojektowała specjalny przewodnik odkrywający sekrety tworzenia głęboko satysfakcjonującego, trwałego i udanego związku romantycznego. Jej nagrodzona w Los Angeles książka „Sekrety Miłości: Co warto wiedzieć, aby mieć niesamowity związek” jest napisana w łatwym, przystępnym stylu i ozdobiona uroczymi ilustracjami graficznymi, dzięki czemu przemawia do czytelników w każdym wieku i na każdym poziomie relacji.
POPARCIE
„Ta zachwycająca książka zagłębia się w tak wiele wymiarów, że tak naprawdę jest to
książka poruszająca WSZYSTKO o wszystkim, co dotyczy miłości. Wchodzi w tę tematykę daleko głębiej niż inne książki poruszające ten temat i robi to w zachwycającym, przyjaznym dla czytelnika stylu. Autorka Johanna Kern podpowiada nam czy i jak powinniśmy poszukiwać miłości, co robić, gdy ją znajdziemy, jak ją pielęgnować i co zrobić, jeśli się wypali – lub przetrwa na długie lata! Jeśli ktoś jeszcze nie odnalazł miłości, kiedy sięgnie po tę książkę, odnajdzie w niej praktyczny plan na to, jak postępować i czego się spodziewać w swojej podróży!”
– Prof. dr. hab. Stanley Krippner –
współautor bestsellerowej książki „Mitologia Osobista” (Personal Mythology); były prezes Stowarzyszenia Psychologii Humanistycznej; założyciel Międzynarodowego Towarzystwa Badań nad Dysocjacją; pionier w badaniu świadomości, przez 50 lat prowadził badania w dziedzinie snów, hipnozy, szamanizmu i dysocjacji; laureat nagród za Wybitny Wkład w Międzynarodowy Rozwój Psychologii i Profesjonalnej Hipnozy –
„Sekrety Miłości” wykładają wszystkie karty na stół:
OBEJRZYJ KRÓTKI ZWIASTUN KSIĄŻKI:
KUP KSIĄŻKĘ I PRZECZYTAJ WSZYSTKIE 14 ROZDZIAŁÓW
Wersja Papierowa:
Wersja Elektroniczna:

Sekrety Miłości - Johanna Kern